Mężczyzna napadł na sklep spożywczy. Okazało się, że miał przy sobie narkotyki

Mężczyzna napadł na sklep spożywczy. Okazało się, że miał przy sobie narkotyki

Mężczyzna, który w Dąbrowie Górniczej postanowił napaść na jeden z marketów spożywczych, nieco nie przemyślał swojego planu działania. Okazało się bowiem, że w momencie, gdy zatrzymała go policja, miał przy sobie narkotyki. Przyjście do sklepu w celu rabunkowym ze środkami odurzającymi w kieszeni nie było najmądrzejszym pomysłem. Prawdopodobnie nie pomyślał o tym, że na wypadek niepowodzenia może zostać ujęty przez funkcjonariuszy policji. Do podobnego zdarzenia doszło w Cieszynie. Kierowca odpowie przed sądem, ponieważ podczas kontroli drogowej miał przy sobie narkotyki.

Pracownicy mieli niezbyt spokojny dzień w pracy, gdy w ich sklepie spożywczym pojawił się ten nietypowy klient. Okazało się, że za swoje zakupy spożywcze wcale nie zamierza zapłacić. Do zdarzenia doszło dokładnie we wtorek 4 stycznia. Finał jego decyzji zakończył się zatrzymaniem przez funkcjonariuszy policji. Zatrzymanym okazał się mężczyzna w wieku 35 lat, który co gorsze miał przy sobie narkotyki. Z tego powodu będzie on sądzony nie tylko za kradzież, ale także posiadanie nielegalnych środków odurzających.

Nabrał artykułów spożywczych i przemysłowych, policja jednak odzyskała cały towar, który próbował uprowadzić ze sklepu

Towar uprowadzony przez mężczyznę ponownie trafi do obiegu w sklepie. Wszystkie przedmioty zostały odzyskane przez policjantów. Próba kradzieży została sprawnie udaremniona. Bardzo szybko wzbudził podejrzenia policjantów, którzy go zatrzymali, gdyż okazało się, że jest nerwowy i pobudzony. Przeczucie ich nie zawiodło, ponieważ uchwycony mężczyzna miał przy sobie kilkanaście porcji amfetaminy, a do tego tabletki ekstazy. Za posiadanie tak dużej ilości narkotyków prawdopodobnie grozi mu pozbawienie wolności nawet na kilka lat.

Policjanci na służbie sprawdzili jego odzież i dokładnie przeszukali części ubioru. Okazało się, że mężczyzna w wieku 35 lat miał przy sobie naprawdę duże ilości niebezpiecznych środków odurzających. Nie wiadomo, czy poporcjowane narkotyki nie miały mu posłużyć do nielegalnej sprzedaży. Jego narkotyki zostały przetransportowane do badań laboratoryjnych. Z kolei sam mężczyzna musiał spędzić noc w areszcie policyjnym, gdzie oczekuje na postawienie mu zarzutów. Wstępne szacunki wskazują na to, że może się on spodziewać nawet 5 lat pozbawienia wolności.